Prof. Grzegorz Przebinda pokonał Maraton w Amsterdamie

W niedzielę 15 października profesor Grzegorz Przebinda – w latach 2012–2020 rektor Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Krośnie – pokonał 20. w swoim życiu klasyczny maraton biegowy. Tym razem miało to miejsce w Amsterdamie w Holandii Północnej – w stolicy konstytucyjnej Niederlandów.

W sportowym dorobku profesora Przebindy jest to już dwudziesty maraton biegowy. W latach 2010–2023 ukończył on bowiem dokładnie tyle właśnie biegów na owym królewskim dystansie – na trzech kontynentach (w Europie, Azji i Ameryce Północnej), w 16 krajach (Polska, Litwa, Estonia, Francja, Rosja, Izrael, Turcja, Hiszpania, USA, Węgry, Portugalia, Włochy, Ukraina, Grecja, Niemcy i Holandia) oraz w 19 dużych miastach i metropoliach (Kraków, Wilno, Tallin, Paryż, Moskwa, Jerozolima, Sankt Petersburg, Stambuł, Sewilla, Walencja, Boston, Budapeszt, Nowy Orlean, Porto, Rzym, Kijów, Ateny, Berlin, Amsterdam).

Radość z medalu po ukończonym maratonie – a szczególnie nazajutrz już w słońcu nad jednym z kanałów Amsterdamu – była naprawdę niemała.

Sam maraton toczył się ulicami i uliczkami miasta nad rzeką Amstel, wyboistymi niekiedy dróżkami wzdłuż jego kanałów, po ścieżkach rowerowych, a nawet – to już w drugiej połowie biegu – przez dziedziniec wspaniałego Rijksmuseum z obrazami Rembrandta, Vermera i Van Gogha.

Pogoda była zmienna, chłód pomagał biegaczom, ale trwający półtorej godziny deszcz z przeciwnym wiatrem już niestety nie, co częściowo tylko oddaje fotografia poniższa. 

Czasami było mrocznie, niekiedy złowrogo…

Tym większa radość na mecie – na Stadionie Olimpijskim w Amsterdamie.

I chwila po wysiłku.

A sił musiało jeszcze starczyć na udział w głosowaniu – i to natychmiast po ukończeniu maratonu.

A nazajutrz już fotografie z medalem – pod pomnikiem Rembrandta i pod rzeźbą „Myśliciel”, dłuta Josepha Klibansky’ego, z obrazem Rembrandta w tle.

I jeszcze lektura w głębokiej zadumie podczas rejsu po kanale obok domu Anny Frank jej wstrząsającego „Dziennika”.

Na koniec relacja filmowa z końcówki biegu – z wywiadem z naszym Maratończykiem tuż za linią mety.

Gratulujemy Profesorowi, życząc nowych miast i kontynentów!