Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został.
I nagle ktoś jak papier zbladł:
Sztorm idzie, panie bosman!
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: – Ech, do czorta!
Nie daję łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta!
/Janusz Kondratowicz/