Nowy rok, nowe wiersze Tomasza Wcisły

***

północ kołysankę wizji śpiewa

beczy wyniośle koźlę w piersi

szabat tańczących pragnień rozpoczęty

za powiekami świat tonie w marzeniach

czas wydał zakaz znów

– obudzony – czerń wbija igły w zmysły

słychać innego życia gwar

widać swobody przepływ

pachnie delikatnością 

tkwiąc w bezruchu, oczy zaciśnięte

zrodzić na świat łzę pragnie się

łzę, co dzieckiem wizji zza powiek będzie

co stanie się nasionem do spełnienia

PRÓBUJĘ

Zatopić się w lekturze

przy herbacie i lampie

Odpłynąć w świat gier

w wolnej chwili

Patrzeć w natury cud

przy słońcu i kawie

Nie mogę jednak znieść 

odgłosu wskazówek zegara

który jest dla mnie ciężarem

ważącym kilkaset ton

SUBIEKTYWNOŚĆ

Mój dotyk to jak 
zardzewiała pajęczyna
owita na całym ciele
Szorstka jak papier ścierny
lub delikatna niczym piasek
Wyraziste to niczym wkłucie igły
oraz rozsiane jak ziarna na polu