Studenci Pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej podczas kwesty na krośnieńskim cmentarzu w dniu 1 listopada 2025 r.

,, Aby pomagać, trzeba wpierw dostrzec, otworzyć swoje serce, a także znaleźć czas”

            Wzorem poprzednich kilku lat, także i w tym roku, studenci Pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej, włączyli się w prowadzoną kwestę na rzecz kuchni dla ubogich oraz schroniska dla bezdomnych, która od wielu lat odbywa się w dniu1 listopada na krośnieńskim cmentarzu. To bardzo cenne dzieło, którego głównym celem jest pomoc potrzebującym, samotnym, często zagubionym mężczyznom (bywa i tak, że nie zawsze z własnej winy), prowadzi Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta w Krośnie. Słowa podziękowania należą się Weronice Wojnas (I rok), Julii Turo oraz Ewie Walus (IV rok) – obydwie panie trzeci rok z rzędu włączyły się w tą akcję. Z pewnością nie tyle siła perswazji, co przykład osobisty, przyczynił się do tego, że w tym dniu, od trzech lat pojawia się również w Krośnie – siostra Julii,  Magdalena Tutro (na co dzień uczennica LO w Kołaczycach). Wraz ze studentami kwestował także pracownik zakładu pedagogiki – dr Adam Przybysz. Trudny to temat, jakim jest bieda i ubóstwo, które niestety, w XXI wieku nadal dotykają wielu milionów ludzi na świecie i setki tysięcy w kraju. I chociaż wbrew pozorom, nie widać ich w jakimś szerokim zakresie na naszych ulicach, osiedlach, nie rzucają się bezpośrednio w oczy, to jednak trzeba nam ciągle przypominać, że ludzi potrzebujących jest bardzo dużo. Ktoś kiedyś próbował argumentować, że dziś takich już nie ma, bowiem nastały takie czasy, że ludziom żyje się bardzo dobrze, przy hipermarketach widać niesamowitą ilość samochodów, konsumentów z nadmierną ilością zakupionych produktów. Wówczas padło pytanie, a czy na ulicach widać osoby chore, nie, ale proszę odwiedzić najbliższy szpital i wówczas zmienić się obraz pana myślenia, także i ten dotyczący osób potrzebujących, często żyjących na granicy skrajnego ubóstwa. Drogie Panie z pewnością czas poświęcony innym, zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym, nie jest nigdy czasem straconym, bowiem zasiane dobro, zawsze wraca z podwójną siłą. Niech w XXI wieku, w którym jest coraz więcej ludzi wykształconych, bogatych, korzystających z nowoczesnych urządzeń komunikacyjnych, ale też coraz więcej z martwymi duszami, z coraz większą obojętnością, nigdy nie zabranie tych, którzy chcą bezinteresownie pomagać innym. Mam pełną świadomość, że codzienności nie można zmieniać, tak jakbyśmy tego w pełnie chcieli, ale możemy ją w jakimś stopniu odmienić przez pozytywne nastawienie, przez chęć służenia innym, przez dobro, ktoś powiedział, przez widzenie słońca nawet wtedy, gdy jest pochmurno. Nie po raz pierwszy, przytaczam słowa założyciela – św. Brat Albert (Adam Chmielowski 1845- 1916): ,,Każdemu głodnemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież. Jak nie można dużo, to mało”. A dopełnieniem tego, niech będzie stwierdzenie ,, Ludzie są nieszczęśliwi, kiedy żyją tylko dla siebie”, którego autorem jest rosyjski pisarz -Lew Tołstoj. (AP)